4 III 2012 Warszawskie Targi Motocyki i Skuterów

Thomsonicus

Fajny wyjazd. Dwie hale średniej wielkości, wypełnione po brzegi motocyklami przednich marek (poza Kawasaki które się nie pokazało), torowymi BMW w liczbie ok. 13 000 Wink

oraz tabunami fajnych dupeczek w przykrótkich spodenkach i przewiewnych bluzeczkach Embarassed

Warunki spoko - ciepło, jasno, miło i fajna atmosfera (może poza oglądaniem cen).

Tuż przy wejściu Ducati pokazywało co miało najlepsze - Multistrada 1200 całkiem przypadła mi do gustu, zaraz obok BMW i kolejki ludzi żeby przymierzyć się do RRki. Dalej nudnawy Harley z wytatuowanymi dupeczkami i stoisko Hondy która pokazała chyba wszystko co tylko miała. Było wszystko począwszy od CBR125Repsol po Goldwingi. Zaraz obok stoisko Yamahy które wyglądało jakby je ktoś na ostanią minutę przygotował, ot R1 i właściwie nic poza tym. Jeszcze gdzieś pomiędzy zaplątało się Suzuki z ok 12 motocyklami, Gixxy robiły furorę wśród dresiarzy z iPhonami, szczególnie białe 1300 które to "lata po 400 kmh na obwodnicy Garwolina". Ogólnie spoko stoisko mieli, sporo motocykli na których można sobie usiąć, przymierzyć, przeczytać cenę, zwątpić. Ale zwątpienie było przede wszytkim przy wspomnianym stoisku Yamahy. Motor fajny, bite 182KM i cena bodajże 6 czy 8 tyś zł wyższa niż litr od Hondy czy Suzuki. Padaka.

Na końcu głównej Hali usadowił się Pol... chiński Junak. Pokazali raptem 20-30 sprzętów Wink

kilka na prawdę ciekawych. Widać od razu zrzynki z Hondy CBR czy R1, czyli uczą się od najlepszych. Podobał mi się Junak a'la GSR z silnikiem 630ccm. Dopiero kiedy się na niego usiadło można było poczuć jaka to chu... plastik kiepskiej jakości, hehe.

Wchodzimy na drugą salę. Hmmm, coś dziwnie zajeżdża plastikiem... A! To hala z chińczykami! Razz

Gdzieś tylko w rogu skitrane Benelli z dwoma motocyklami, w tym jednym 1220ccm z bakiem zaprojektowanym by miażdżyć jajca (bak w kształcie obcasu skierowanego w... no w jajca) i wiatrakami które chyba mają pomóc ten sprzęt rozpędzić. Moto dziwne, ale na swój sposób fajne. Idziemy dalej - Ural, Mińsk... zara, co?? Buahaha - "To oni jeszcze istnieją??!!" Tak. Najwyraźniej. No i Romet z plastikowymi samochodzikami na prąd do których trochę strach wsiąść (zepsujesz-kupujesz). Poza tym był też Outlet z odzieżą, butami i kaskami. Standardowe kaski AGV w rozmiarze L można było dostać po 280-300zł, jakieś kaski marki "wynalazek" były w cenach bagatela... 100zł! Znalazłem jeden za 81zł nawet. Nowy! Kurtki Alpinstara po 400, kombi po 1800 najtańśze chyba były, tylko z dziwnymi rozmiarami - albo na liliputa, albo na hardkorowego koksa.
Inne stoiska na tej drugiej hali to chińszczyzna i inne wynalazki. Tam już nawet nie za bardzo było na czym oko zawiesić. A nie, był Hyiosung z super hostessą Very Happy

[link widoczny dla zalogowanych]

[img]

[/img]

simon · Wysłany: 05 Mar 2012 19:46 Temat postu:

ta suczka w środku niezła była Smile

Thomsonicus · Wysłany: 05 Mar 2012 21:06 Temat postu:

Wstaw bartku swoje fotki na IMGUR.COM, tam robi się fajnie te albumy, wystarczy przeciągnąć i już bangla.